• Przejdź do menu głównego
  • Przejdź do treści
krzysztof muskalski - travelartphoto
  • Home
  • O mnie
  • Galeria
    • Fotografia artystyczna
    • Fotografia geograficzna
      • Polska
      • Europa
      • Azja
      • Ameryka Północna
      • Ameryka Środkowa i Karaiby
      • Ameryka Południowa
      • Afryka
      • Australia i Oceania
    • Autorska Galeria Fotografii "Czas Podróży"
      • Dolina Śmierci wiecznie żywa
      • Korea Północna zza uchylonych drzwi
      • Zanzibar - Hakuna Matata
      • Makao – Portugalia w Chinach
      • Madagaskar – w krainie lemurów i kameleonów
      • Gwatemala Majów, wulkanów i tukanów
      • Bobolice - jurajska perełka
      • Londyńskie graffiti
      • Wody Islandii
      • Tajwan - piękna wyspa
      • Klify Madery
      • Hallstatt - alpejska perełka
      • Kalkuta - imperialne reminiscencje
      • W hucie
      • Dusza Seulu
      • Grenlandia - kolorowy odcień bieli
      • Ogrodzieniec - twierdza mocy
      • Majowe Morawy
      • Yosemite - śladami Ansela Adamsa
      • Toskania jesiennie
      • Japonia spod kwitnącej wiśni
      • Peru - Inkowie i konkwistadorzy
      • Sokole Góry barwnie
      • Ekwador - po obu stronach równika
      • Atchafalaya - w królestwie mokradeł
      • Boskie Rio
      • Wietnam nostalgicznie
      • W zaułkach Ferrary
      • Łuski Smoka z Longsheng
      • Doliną Wiercicy
      • Meczet
      • Generał Sherman i jego Żołnierze
      • Przełomy Jangcy
      • Teide - impresje znad chmur
      • Pekin - miasto nie-zakazane
      • Za kołem
      • Skarby Xianu
      • Twarze Bajonu
      • Lijiang - klejnot Yunnanu
      • Praga magiczna
      • Kolory Filipin
      • Przenikanie
      • Kanion Antylopy
      • Vanuatu - raj nietknięty
  • Kontakt
  • PL | ENG

Twarze Bajonu

Galeria » Autorska Galeria Fotografii "Czas Podróży" » Twarze Bajonu

styczeń – marzec 2011

W dżungli okalającej kambodżańską świątynię Angkor znajduje się wiele klejnotów architektury khmerskiej. Niewątpliwie można do nich zaliczyć Bajon. W odróżnieniu do wręcz eleganckiego i wytwornego Angkor Watu, Bajon określany jest jako „wytwór barbarzyńskiego baroku”. Faktycznie wkraczając w mury Bajonu można poczuć się przytłoczonym a nawet oszołomionym. Oto jak przed 100 laty opisywał swoje wrażenia jeden z pierwszych odkrywców Angkoru, Pierre Loti: Patrzyłem w górę na zarośniętą drzewami wieżę, która przytłaczała mnie swoją wysokością, kiedy nagle krew ścięła mi się w żyłach, ujrzałem bowiem gigantyczną twarz spoglądającą na mnie, potem następną na innym murze, trzecią, piątą, dziesiątą – ze wszystkich stron twarze i wszystkie z tym samym lekkim uśmiechem. I właśnie ten tajemniczy uśmiech stał się symbolem Bajonu. Francuzi nazywają ten uśmiech „uśmiechem Angkoru”. Uśmiech ten widnieje na wszystkich 216 twarzach zdobiących 54 ogromne wieże, z których najwyższa sięga na wysokość 43 metrów. Zwiedzając świątynię nie sposób uwolnić się od tajemniczych spojrzeń i uśmiechów kamiennych twarzy, twarzy będących według jednych wizerunkiem bodhisattawy Awalokiteśwary, według innych jego ziemskim wcieleniem. Będąc pod wrażeniem tego niezwykłego kompleksu aż trudno sobie wyobrazić jego pierwotny wygląd – wszystkich wież pokrytych złotem.  Do ratowania tej świątyni przyczynili się również Polacy, biorąc udział w latach 80-tych XX wieku w pracach konserwatorskich. Zarówno w Bajonie jak i całym kompleksie Angkoru odradza się życie, i to nie tylko to duchowe, krwawo zduszone przed 40 laty zbrodniczym reżimem Czerwonych Khmerów. Na szczęście uśmiech z kamiennych twarzy Bajonu coraz śmielej pojawia się na twarzach współczesnych mieszkańców Kambodży.

Krzysztof Muskalski

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2023
Powered by Quick.Cms Webmaster Projekty stron internetowych
Do góry
Cookies

Ta witryna używa plików cookies. Informacje o ich zastosowaniu, modyfikacji i akceptacji znajdują się tutaj.

Zamknij